piątek, 21 września 2012

Kończą się wakacje...

...nie tylko mojemu Hubertowi, bo ja właściwie czuję to samo. Będę przeżywać razem z nim wszystkie egzaminy i te zdane i oblane itd..
Szybko przeleciało lato, a nasze wakacyjne wspomnienia to remont...remont..i jeszcze raz remont, który trwał bardzo długo. Ale koniec już widać. Tu taka mała migawka i nie są to jakieś pałacowe sale, ale jak sobie pomyślę że tu był tylko strych i zejście do piwnicy to czuję się jak w najlepszych apartamentach. I tu z wielką skruchą, mimo tylu nerwów i kłótni, sprzeczek, krzywych spojrzeń, chyba nawet cichych dni, chylę czoła przed moim mężem i dziękuję mu za to , co zrobił , ile się napracował i teraz  mamy to, co mamy.
Po schodach na górę...


mały przedpokój, a za tymi drzwiami, pokój Marysi....





tu króluje Hubert....



a za tymi drzwiami nasza sypialnia...na razie to mamy tylko kolor na ścianach...ha ha. No właściwie jeszcze podłogę i pamiątkę od zaprzyjaźnionego rzeźbiarza




Jeszcze mamy garderobę i kawałek strychu, ale to nie ma co pokazywać.
Czeka nas tu jeszcze trochę pracy, ale to już kosmetyka końcowa. Damy radę...
I muszę jeszcze wam powiedzieć,że odziedziczyłam stary pokój Huberta na mój własny kącik robótkowy, z czego bardzo się cieszę.Nareszcie mam wszystko w jednym miejscu. A czy się pomieszczę?... to się okaże. Kiedyś się pochwalę, ale muszę to wszystko ogarnąć.

Nie myślcie że leniuchuję. Haftuje obrazek i jest mniej moich różnych innych prac. Ale pokażę po ukończeniu.

A tu jeszcze zaległe dwie butelki ozdobione dekupażem.








Dziękuję wszystkim za odwiedziny, komentarze. Witam nowych obserwatorów. Dzięki Wam istnieję tu w blogowym świecie. Wsiąkłam w to na dobre. Przesyłam tysiące buziaków.

Przypominam o moim candy. Zapraszam.

10 komentarzy:

  1. Jak to nie salony? Salony jak sie patrzy. Super.
    Tak wlasnie jest, że chciałybyśmy, żeby było zrobione, ale wkurzamy się jak on to robi ;D
    Potem jednak cieszymy oko i juz jest ok :D

    A pokój córci cudny. Te półeczki w ścianie - rewelka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Basiu czekam na kolejne migawki twoich kątów:) Szczególnie twojego twórczego kącika:) Półeczki w ścianach u Marysi w pokoju wyglądają cudnie! I piekny fiolecik masz na ścianach w sypialni.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna przestrzeń i ten własny kont echhh ;)
    Butelki śliczne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz zdolnego męża ja też wszystko robimy razem,piękne kolorki wybrałaś ale najbardziej to ci zazdroszcze tego swojego kącika,robótki piekne

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdolniacha ten Twój mąż. Zazdroszczę właśnego kącika robótkowego. A butelki bomba!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. warto było może i ciche dni mieć, i tyle pracy,jest ślicznie,a butelki przepiękne,

    OdpowiedzUsuń
  7. Butelki jak zawsze piękne :-) Gratuluję własnego gabinetu robótkowego :-) A dalia ma cudny kolor....

    OdpowiedzUsuń
  8. a kiedy oblewanie robótkowalni???????????

    OdpowiedzUsuń
  9. Domek przepiękny, możnaby pozazdrościć:)
    A buteleczki śliczne, bardzo mi się podobają:)
    pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  10. Basiu pięknie urządziliście poddasze, butelki fantastyczne.
    Kącika zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń