Mam nadzieje, że będę brała w nich udział. Należy więc się troszkę przygotować.
Za tydzień wybieram się do Sanoka. A może uda mi się kogoś spotkać i poznać z blogowego świata?
Szukajcie mnie, będzie mi bardzo miło.
Serwetki, klej, bejca, farba, kilka warstw lakieru , trochę mojej pracy i powstały takie oto skrzyneczki.
Buziaki za odwiedziny i komentarze.
Przepiękne pudełeczka :)
OdpowiedzUsuńSłodkie :) zwłaszcza ta z kicią
OdpowiedzUsuńSlodkie landrynki na dobry humor:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne !
OdpowiedzUsuńŚliczności!
OdpowiedzUsuńśliczne! a co tam Basiu w Sanoku będzie?
OdpowiedzUsuńPudełeczka rewelacyjne. Życzę udanych kiermaszy. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńprzygotowania do kiermaszy widzę idą pełną parą
OdpowiedzUsuńpiękne szkatułki....Sanok...kieyś tam byłam toć to istne południe Polski...ale te widoki....udanego kiermaszu :)
OdpowiedzUsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńMyślę, że wszystkie szybko znajdą nowych właścicieli.
nok to śliczne miasto byłam tam kilka razy w życiu Ty Basieńko mieszkasz w pięknym miejscu i otoczona jesteś wspaniałymi miastami :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka dla Marysi :)
słodkie są te te pudełeczka! świetne kropeczki, super starannie najklejony motyw i jak pięknie błyszczą! aż miło popatrzeć :))) powodzenia na kiermaszu!!!
OdpowiedzUsuńPiękny decoupage, oglądam i oglądam i podziwiam:)
OdpowiedzUsuń