Dzisiaj takie małe....

.....metamorfozy.

Kiedyś Ewa z Przytulnego Domu, pokazała jaki wyczarowała świecznik ze starego kwietnika.
Myślę, że nie ma nic przeciwko temu, że była dla mnie inspiracją.
Postąpiłam podobnie, tylko mniej profesjonalnie.
U mnie przemiana wygląda tak:

A do Ewy zaglądajcie, bo naprawdę warto.
 Nie dość, że pięknie tworzy, to jeszcze dzieli się poradami i udziela informacji na dany temat, za co bardzo Jej dziękuję. Uwielbiam tam bywać.

Na starociach kupiłam lampkę.
Taka troszkę sierotka.
Pomalowałam, uszyłam abażur i zupełnie zmieniła wygląd..
A w mojej nocnej szafce, w koszyczkach wymieniłam materiał i teraz dużo bardziej mi się podoba.
Całość wygląda tak:

Lubię takie zmiany. Ale jak wiecie krawcową nie jestem i troszkę się namyślałam żeby dobrze zrobić. Niby wszystko proste, ale....jak przyłożyłam materiał z jednej strony to z drugiej mi brakło. Ale udało się.
Z efektu końcowego jestem zadowolona.
A Wam jak się podoba?
Pozdrawiam zaglądających i komentujących.