....znowu się uśmiałam, ale nie obraziłam.
Oświadczam wiec, ze Marysia to moja córeczka. Wprawdzie mam dorosłego syna i mogła bym być babcią, ale na razie nic na to nie wskazuje.
Między Hubertem a Marysią jest 19 lat różnicy. Marysię urodziłam już jako starsza pani po 40-stce.
Gdyby była grzeczniejsza, była by najcudowniejszym dzieckiem świata. Jednak Jej temperament przerasta czasem nasze siły fizyczne i psychiczne.
Mimo wszystko, wszystkim polecam dojrzałe macierzyństwo. Cudna sprawa....
A tu już moje ostatnie prace. Dwie karteczki ślubne. Papiery z Magicznej Kartki, a obrazki z Galerii Papieru.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny i słowa które serce radują. Buziaki dla wszystkich.
Delikatne i nastrojowe te kartki (muszę zakupić te serduszka z falbanką :-))) )
OdpowiedzUsuńŚliczne karteczki:)
OdpowiedzUsuń:))))
OdpowiedzUsuńŚliczne karteczki, a Marysia to żywe sreberko, ale jakie urocze!!
OdpowiedzUsuńno to babciu Basiu może to jakaś zapowiedż szaleństwa Huberta???????????niczego ci on sobie jest,dziewczyny wzdychają.....
OdpowiedzUsuńŚliczne karteczki!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:-)
Śliczne :)
OdpowiedzUsuńśliczne kartki :)
OdpowiedzUsuńKochana, przepraszam Cię najmocniej. śliczna z niej dziewczynka, a karteczki również cudne. Będę potrzebować jedna ślubną, zgłoszę się na mail . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń