poniedziałek, 9 września 2013

Odwiedziłam Hodonin...

...w Czechach.

Trochę pokazałam....



Trochę pooglądałam i posłuchałam...


Zobaczcie jak różny może być taniec





Kilka migawek na miasto




Trochę zmęczona wróciłam do domu z mieszanymi uczuciami....

Jeszcze pokaże moje zaległe prace.
Kartki takie uniwersalne, mogą być na różne okazje





I moje szyjątka. Koniki już były, ale kotki po raz pierwszy.




Bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa które czytam i za to, że mnie odwiedzacie.

7 komentarzy:

  1. Basiu, zabrałaś się za szycie i od razu wychodzi ci to super!!!! Piękne te koniki!!!!
    A dlaczego wróciłas z mieszanymi uczuciami?????

    OdpowiedzUsuń
  2. ja wiedziałam że tak będzie................

    OdpowiedzUsuń
  3. daleko pojechałaś...nie opłacało się??? szyjątka śliczne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne kotki i koniki,a karteczki cudne:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słodkie te szyciowe przytulanki.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  6. koty są czaderskie! konikom jakby czegoś brakowało, jakiegoś akcentu, jaki mają koty w postaci chociażby tych serduszkowych nosków :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Basiu śliczne te twoje szyjątka :)Liczę, że będzie ich więcej :) No i zdolna kobitka z Ciebie! Ładnie szyjesz, haftujesz, kartkujesz, a no i jeszcze decoupage!

    OdpowiedzUsuń