... jajecznie.
Pisanki z wydmuszek jaj gęsich. Nawiercane i zdekupażowane.
W dalszym ciągu zachwycamy się urokami zimy.
Pozdrawiam odwiedzających i komentujących.
Za wszystkie miłe słowa dziękuję serdecznie.
Piękne :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione kwiatki :-) Piękne są te jajeczka :-)))
OdpowiedzUsuńPrzepiekne jajka:)
OdpowiedzUsuńbardzo Wam dziękuje....
UsuńBasiu, ale piękna zima u Ciebie i Marysia widać bardzo uradowana:)
OdpowiedzUsuńPisanki śliczne! Takie kolorowe i wesołe.
Pozdrawiam.
choć zimy nie lubię, naprawdę było pięknie....
UsuńMarysia uradowana, bo to właściwie pierwszy śnieg tej zimy
Piękne jajka :)
OdpowiedzUsuńdziękuję....
Usuńmnie się nie znudzą, mogę oglądać bez końca....ja na swoje czasu nie mam :)
OdpowiedzUsuńAga, to zapraszam ponownie, bo pewnie jeszcze coś będzie....
UsuńPiękne te pisanki:-)
OdpowiedzUsuńdziękuję....
UsuńAle ty masz Basiu delikatne paluszki!
OdpowiedzUsuńBasiu, nie zawsze....
UsuńPrzepiękne te pisanki, a ja nie mogę się za nie zabrać.
OdpowiedzUsuńAlu, to nie ma na co czekać, bo już luty....
UsuńPrześliczne!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne wydmuszki!
OdpowiedzUsuńpiękne, ta z rumiankami jest cudna
OdpowiedzUsuńbardzo, bardzo Wam dziękuję...
UsuńCudne jajeczka, Basiu. Strasznie mnie ciekawi, jak nawiercasz skorupki, że one nie pękną! Nawet nie potrafie sobie tego wyobrazić....toż to nie jest możliwe...
OdpowiedzUsuńmożliwe, ale czasem pękają....
Usuńurocze :)
OdpowiedzUsuńwow! Ty już jajeczka robisz? Ale masz tempo... Ładne, z podmuchem wiosny i ciepełka :)
OdpowiedzUsuńświetne :-)
OdpowiedzUsuń