.....już w rękach Państwa Młodych.
Wykonana na zamówienie.
Majówka minęła pod znakiem kiermaszy.
Pogoda dopisała, co jest bardzo ważne w czasie takich imprez.
1.05 - Polańczyk.
Tu mój mały pomocnik na stanowisku pracy.
3.05 - Paniaga Rzeszów.
Tłumy ludzi. Piękne rękodzieło. Mnóstwo występów. Na nudę nie było czasu.
bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Pozdrawiam
Basiu karteczka ślubna ekstra,zdjęcia też super-do Polańczyka jezdzilam w czasach liceum na obozy harcerskie a właściwie w jego okolice:-)
OdpowiedzUsuńMajówka widzę bardzo udana,aż zazdroszcze,mój syn skręcił nogę 1maja i z wielkich planów skończtyło się na pogotowiu w szpitalu:-(
Pozdrawiam cieplutko:-)
tak czasem bywa.....ze z planów nici.....zdrówka życzę....
UsuńBasiu, kocham Bieszczady. Polańczyk, to nie Połonina, ale przynajmniej posłuchałam bieszczadzkich piosenek i pooddychałam tamtejszym powietrzem.
Pozdrawiam
Basiu, karteczka piękna! i dzięki za fajne fotki z kiermaszów. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńty pracusiu,pozdrawiam wszystkich
OdpowiedzUsuń