sobota, 26 listopada 2011

Czytam książkę...

... o Bieszczadach. Polecam wszystkim, którzy Je kochają. Szkoda, że nie moja...







Na razie mogę tylko wspominać moje wędrówki po bieszczadzkich szlakach. Ale obiecałam Połoninom, że do nich wrócimy z nową turystką tylko jak podrośnie.
Tymczasem mój blog zmienił wizerunek. W tle zima w Bieszczadach, a wilki zawsze mi się z nimi kojarzą.

I przyszedł czas aby Ci który poznali mnie i moje dzieci poznali mojego męża, który razem ze mną wspominał i wybierał zdjęcia. Jest to malutka część naszych wspomnień...





1 komentarz:

  1. Przepięknie! Aż łezka w oku mi się zakręciła....Ostatnimi czasy to moje marzenie żeby tam pojechać, nigdy nie byłam w Bieszczadach... Super zdjęcia :)
    Pozdrawiam
    aleksja

    OdpowiedzUsuń