Na razie mogę tylko wspominać moje wędrówki po bieszczadzkich szlakach. Ale obiecałam Połoninom, że do nich wrócimy z nową turystką tylko jak podrośnie.
Tymczasem mój blog zmienił wizerunek. W tle zima w Bieszczadach, a wilki zawsze mi się z nimi kojarzą.
I przyszedł czas aby Ci który poznali mnie i moje dzieci poznali mojego męża, który razem ze mną wspominał i wybierał zdjęcia. Jest to malutka część naszych wspomnień...
Przepięknie! Aż łezka w oku mi się zakręciła....Ostatnimi czasy to moje marzenie żeby tam pojechać, nigdy nie byłam w Bieszczadach... Super zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
aleksja