środa, 17 lipca 2013

Czytając ostatnie komentarze....

....znowu się uśmiałam, ale nie obraziłam.
Oświadczam wiec, ze Marysia to moja córeczka. Wprawdzie mam dorosłego syna i mogła bym być babcią, ale na razie nic na to nie wskazuje.
Między Hubertem a Marysią jest 19 lat różnicy. Marysię urodziłam już jako starsza pani po 40-stce.
Gdyby była grzeczniejsza, była by najcudowniejszym dzieckiem świata. Jednak  Jej temperament przerasta czasem nasze siły fizyczne i psychiczne.
Mimo wszystko, wszystkim polecam dojrzałe macierzyństwo. Cudna sprawa....

A tu już moje ostatnie prace. Dwie karteczki ślubne. Papiery z Magicznej Kartki, a obrazki z Galerii Papieru.



Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny i słowa które serce radują. Buziaki dla wszystkich.

9 komentarzy:

  1. Delikatne i nastrojowe te kartki (muszę zakupić te serduszka z falbanką :-))) )

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne karteczki, a Marysia to żywe sreberko, ale jakie urocze!!

    OdpowiedzUsuń
  3. no to babciu Basiu może to jakaś zapowiedż szaleństwa Huberta???????????niczego ci on sobie jest,dziewczyny wzdychają.....

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne karteczki!
    pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana, przepraszam Cię najmocniej. śliczna z niej dziewczynka, a karteczki również cudne. Będę potrzebować jedna ślubną, zgłoszę się na mail . Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń