niedziela, 7 marca 2021

Szklana kurka.... i dzbanuszek

 Szklana kurka, która ma dla mnie ogromną wartość sentymentalną.

Jest to pamiątka po moich dziadkach.

Huta Szkła w Ząbkowicach już nie istnieje.

 Wiele takich kurek i innych wyrobów z tej fabryki trafiało do śmieci. 

Zachwyciła nas IKEA i nie tylko.....a szkoda ogromna.

U mnie zawsze stała na honorowym miejscu i tak jest do tej pory.

Dzisiaj te kurki mają swój czas i przeżywają prawdziwy renesans.

W zależności od koloru, kurki osiągają wysokie ceny.

Chętnie przytuliłabym inne kolory.

No cóż nie można mieć wszystkiego....

Pamiętam jak babcia trzymała w takiej kurce, tylko koloru kobaltowego,

cukierki landrynki. Częstowała nas tak bardzo ostrożnie po jednej.....do tej pory wywołuje to uśmiech na mojej twarzy, bo my jako dzieci, zjedlibyśmy wszystkie na raz. Tym bardziej, że w owych czasach słodycze były w bardzo ograniczonej ilości....


Kolejną pamiątką po dziadkach jest dzbanuszek

Mlecznik....
Dla mnie od zawsze to był dzbanuszek
To taka pamiątka, która zawsze zachwycała mnie kształtem i delikatnością....

Wiem że ma około stu lat, a najprawdopodobniej ponad sto.

Nie wiem skąd przybył do moich dziadków. Ale ogromnie cieszę się że trafił do nas.

Również zajmuje honorowe miejsce i do tej pory mnie zachwyca...



Czasami fajnie tak powspominać...

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę wszystkim tylko miłych wspomnień

2 komentarze:

  1. Jesteś szczęśliwą posiadaczką pięknej kurki :) Pamiętam,że u mojej cioci stała podobna kurka tyle że przezroczysta szklana w której ciocia trzymała pierścionki. Fajnie powspominać:) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Całe życie marzę o takiej kurce... ostatnio znalazłam nawet w pobliżu takową, ale cena niestety mnie odstraszyła...

    OdpowiedzUsuń