wtorek, 25 maja 2021

Powrót do haftu...

 Jakiś czas temu pokazywałam mój powrót do haftu.

Dzisiaj pokażę ukończone obrazeczki

Wzory wzięte z jakiejś starej gazetki.

 Trochę zmieniłam, bo nie podobało mi się tło, coś mi tam nie grało.

Ponieważ mam jeszcze z poprzednich lat spore zapasy muliny, wiec kolory dobrałam sama

i oto są....





Ponieważ mój syn od urodzenia przebywał wśród nitek, kanwy, wstążek, tasiemek, papierów, serwetek i innych "przydasiów", stwierdził że spróbuje i on tych robótek ręcznych. Oto efekty.
Pierwsze hafciki, na dodatek przyznał się że bardzo go wciągnęło....a ja się przyznaje że nigdy bym się tego po nim nie spodziewała  






Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny i komentarze
Zapraszam do kolejnego wpisu


1 komentarz:

  1. Piękne ptaszki! Motylki przeurocze, proszę pochwalić syna za udany debiut robótkowy! A że wciągnęło to nie dziwota, ja od lat uparcie twierdzę, że druty, szydełko, haft, ręczne szycie mają działanie wyciszające, lepsze niż medytacja bo pozostaje nam nam namacalny efekt w postaci robótki (haft, serwetka, sweterek czy patchwork). Takie dwa w jednym ;)))
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń