.....Starosądecki Jarmark Rzemiosła w którym brałam udział.
I znowu cudne rękodzieło, bardzo dużo wystawców, piękne tańce i muzyka.
W niedziele padał deszcz i było bardzo zimno to trochę popsuło atmosferę.
Ale trudno, bywa i tak.
Kartki ślubne, które ostatnio zrobiłam
I aniołki, których nie może zabraknąć na moim stoisku
Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Serdecznie witam nowych obserwatorów, zarówno z Google+ jak i na blogerze.
Pozdrawiam z zimnego i deszczowego Podkarpacia. .
Jak każdy taki jarmark, na pewno pomimo nieciekawej pogody, warto było odwiedzic i być tam. Tyle pieknych rzeczy zawsze mozna zobaczyć...a karteczki ślubne w bardzo fajnym retro klimacie:)
OdpowiedzUsuńKarteczki ślubne rewelacja.
OdpowiedzUsuńJa będę pierwszy raz w Twoich stronach w sanatorium od 16 wrzesnia
pozdrawiam
Wspaniała sprawa Basiu- pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCzytając Twojego posta, od razu mnie olśniło, że pewnie będziesz w Nawojowej, jeśli tak, to ja się zaryczę na amen, miałam tam być, cieszyłam się jak dziecko, impreza 2 dniowa, co dwa lata dla 8 osób z koła ( bo od nas to trochę daleko ) wyjazd sponsoruje Burmistrz, no i okazało się, że w tym samym terminie, my mamy wesele , M. jest chrzestnym, nie da się wykręcić :(
OdpowiedzUsuńBasiu, z czego są te duże kwiaty ?
Pozdrawiam :)
Ps. Skrzyneczka mi się nie otwiera
Faktycznie pogoda w ogóle nie sprzyjała kiermaszom. Karteczki śliczne a aniołki jak zwykle perfekcyjne i urocze!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna fotorelacja! Karteczki ślubne klimatyczne, lubię takie retro klimaty :)
OdpowiedzUsuńoj szkoda że pogoda nie dopisała - to takie ważne na takich imprezach....cudności widzę na tym jarmarku były:) a Twoje aniołki takie sładziaszki:)
OdpowiedzUsuńLubię takie jarmarki,te mebelki mi się podobały
OdpowiedzUsuńjak ja uwielbiam takie jarmarki:)
OdpowiedzUsuńa aniołki Twoje nr 1:)
Przepiękne te naczynia gliniane... Ja zaopatruję się w takie na starociach...
OdpowiedzUsuńA do prac ręcznych masz dobrą rączkę... Ja niestety jestem pogniewana z igłą i nitką... ;))))
Uwielbiam takie jarmarki! Mogłabym wydać na nich fortunę.... zachwycam się wszystkim i chyba dobrze, że bywam na nich z reguły z mężem, bo mogłabym przytachać do domu za dużo... ;-)
OdpowiedzUsuń