....po Bieszczadach
Tym razem nie Połoniny tylko przejazd kolejką....
Karmienie zwierzątek w Lisznej....
na terenie mini ZOO znajdują sie takie miniaturki....
Spacer po Ogrodzie Biblijnym i wśród miniatur kościołów i cerkwi w Myczkowcach.
Między innymi znajduje się tu miniatura kościoła z Bączala Dolnego, mojej rodzinnej miejscowości.
Jest to stary kościół, który obecnie jest w Skansenie w Sanoku.
I na koniec pamiątkowy aniołek...
Robótkowo też coś się dzieje, ale to w następnym poście.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Wycieczka krótka, ale bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wspaniała wycieczka i jakie piękne miejsce.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka:)
aj, wspomnień czar - dziękuję, wszędzie byłam i miałam okazję podziwiać:) swoją drogą bardzo lubię Bieszczady,,mają niepowtarzalny klimat, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFajna wycieczka. Ślicznego aniołka sobie kupiłaś.
OdpowiedzUsuńPiękne miejsca pokazujesz.... I córeczka jaka już duża - śliczna z niej dziewczynka :)
OdpowiedzUsuńJak cudnie! Uwielbiam Bieszczady, choć byłam tam ostatnio 6 lat temu... Widzę, ze pewne rzeczy się zmieniły, warto znów się wybrać! Przejażdżka kolejką jest świetna, widoki niezapomniane :)
OdpowiedzUsuń